naKole

MÓJ JEST TEN KAWAŁEK DROGI

  1. WYCIECZKI
  2. LATA
  3. LISTA TRAS
  4. MIEJSCA
  5. CYKLE Z BICYKLEM
  6. FILM
  7. KONTAKT
  8. BIBLIOGRAFIA
  9. DSR

29 MAJA 2016

BORY TUCHOLSKIE  ♦  KOCIEWIE

SZUKAJĄC OLBRZYMÓW

Zawsze, będąc w Borach, wstaję o świcie i wybieram się pieszo, lub, ostatnio chętniej, rowerem na rekonesans okolicy. Ostatni dzień pobytu był jednocześnie pierwszym, który rozpoczął się bez ulewnego deszczu. Udało mi się więc tylko raz wybrać na przejażdżkę o poranku. Za cel obrałem miejsce, które nazywa się na mapach Bukową Górą, a znajduje się blisko małej wioski o wdzięcznej nazwie Będźmierowice.

 INFORMACJE 
  • Uczestnicy: Paweł;
  • Dystans: 48 km;
  • Trasa: Ocypel - Osieczna - Osówek - Kęsza - Będźmierowice - Kęsza - Leśny Dwór - Ocypel;
  • Mapa:

Wstaję o piątej. Błękit, słoneczko, pierzaste obłoki i żadnego deszczu. Ruszam przez Ocypel ku północnemu brzegowi jeziora i biegnącej tam nieczynnej linii kolejowej nr 238 wiodącej ze Szlachty w gminie Osieczna przez Skórcz do Smętowa i dalej do Opalenia, przez znany mi [obustronnie] most na Wiśle do Prabut i Myślic. Linia na odcinku Szlachta - Ocypel - Skórcz została otwarta w 1908 roku, a w 1994 roku przejechał nią ostatni pociąg pasażerski [w 1999 towarowy]. Dziś torowisko zarasta sosnami i inną roślinnością. W Ocyplu zachował się budynek dworca oraz zrujnowana wieża ciśnień.

Wzdłuż nasypu kolejowego dojeżdżam do wiaduktu drogowego, przy którym w sposób nieplanowany [tak mnie poprowadziła borowa droga] odbijam od toru w kierunku jeziora.

Wkrótce jednak nawracam w kierunku zachodnim i malowniczymi drogami, miejscami w grząskim piachu, jadę ku Osiecznej. Promienie niskiego jeszcze słońca przebijają bór.

Zanim jednak dojeżdżam ponownie do linii kolejowej, przystaję przy pojedynczym grobie ofiary zbrodni hitlerowskiej. Takich miejsc i takich historii w Borach jest mnóstwo.

Chwilę później przejeżdżam pod wiaduktem.

Za wiaduktem wyjeżdżam na szosę. Widok przebijających się przez drzewa promieni słonecznych kusi, by jechać na wschód.

Mój cel jednak jest na północnym zachodzie, tam więc się kieruję. Przejeżdżam przez Osieczną i dalej przez Osówek. Kierując się ciągle na północny zachód dojeżdżam do miejscowości Kęsza i sąsiadującej z nią małej wioski Będźmierowice. Teraz pozostaje mi jedynie [jedynie! :-)] odnaleźć to, co zobaczyć tu przybyłem. Nie mam dokładnych współrzędnych tylko ogólny namiar, a droga, w porównaniu z mapą, chwilami zaskakuje. Najpierw jest...

...droga będźmierowicka...

...następnie...

...ścieżka będźmierowicka...

...a chwilę później...

...bezdroże będźmierowickie.

Białe plamy na powyższym zdjęciu to nie śmieci. To pułapki pajęcze. Postanawiam przyjrzeć się takiej pułapce.

...i jej właścicielowi.

Wreszcie docieram do sporej kępy większych drzew, kryjącej pierwszy z interesujących mnie obiektów. W głębi na poniższym zdjęciu.

Jestem w miejscu gdzie w czasie II Wojny Światowej działała niemiecka stacja radarowa służąca do kierowania ogniem artylerii przeciwlotniczej, samolotami oraz światłem reflektorów. Stacje radarowe składały się zazwyczaj z radaru dalekiego zasięgu oraz dwóch radarów naprowadzających, zwykle typu Würzburg, po roku 1942 w większej wersji Würzburg-Riese [tytułowe olbrzymy]. Radary instalowane były w różnych konfiguracjach w zależności od położenia, terenu oraz czasu powstania stacji. Funkcjonowanie stacji radarowej polegało na namierzeniu bombowca RAF-u przez radar dalekiego zasięgu [np. Freya o zasięgu 120km] jeszcze zanim wleciał on w obszar bezpośrednio kontrolowany przez daną stację. Następnie kontrolę nad obiektem przejmował radar bliskiego zasięgu [np. Würzburg-Riese o zasięgu 70km] pracujący w parze z drugim bliźniaczym radarem. Zadaniem tej drugiej anteny było naprowadzanie myśliwców Luftwaffe na cel.

Radar FuMG 65 Würzburg-Riese w Douvres Radar Museum w północnej Normandii. Źródło: Wikipedia.

Obiekt, a właściwie dwa obiekty, które mnie zainteresowały w Będźmierowicach to żelbetonowe podstawy dwóch radarów Würzburg-Riese stanowiących stację radarową 2 kategorii wykrywania o kryptonimie Star [Funkmeßstellung 2. Ordnung Star].

Betonowa konstrukcja zyskała nowe zastosowanie. Ktoś zadaszył ją przy pomocy folii rozpostartej na żerdziach. Wzniesiono nawet gustowny przedsionek. Wokół pełno śmieci, wśród których dominują puszki i butelki.

Teraz już idąc za ciosem jadę odnaleźć podstawę drugiego z pary radarów. Znów ogólna lokalizacja i odrobina intuicji doprowadza mnie na miejsce. Mimo, że to bliźniaczy obiekt, to okazuje się, że warto było go odszukać, bo tu mało kto zachodzi i podstawa nie została przerobiona na klub miłośnika napojów wyskokowych.



Przepusty na kable?

Jeszcze ujęcie z moim rumakiem dla uzmysłowienia skali.

Zainteresowanym historią polecam relację z mojego pierwszego kontaktu z pozostałościami niemieckich radarów. Miało to miejsce jesienią 2013 roku na Żuławach, a relacja nosi tytuł Łoże z baldachimem. A tu mapa niemieckich radarów na terenie Polski.

Po chwili relaksu pod brzozą...

...ruszam w drogę powrotną. Oczywiście nie po swoich śladach, tylko inną trasą. Cofam się tylko kilkaset metrów w stronę Osówka i przy jednym z wielu pięknie odnowionych, kamiennych drogowskazów skręcam na Osieczną z zamiarem jednak jej ominięcia po stronie północno wschodniej.

Piękne borowe drogi prowadzą mnie, jak po sznurku.

Co kilka kilometrów las przecinają strużki otoczone łąkami. To równie malownicze zakątki, co leśne ostępy.

Uroda tutejszych dróg nie pozwala jechać nieprzerwanie. Znowu staję i dobywam aparatu.

Obrany kierunek jest nieprzypadkowy. Zamierzam odwiedzić małe, śródleśne jeziorka znajdujące się w okolicy miejscowości Klaniny na zachód od jeziora Ocypel. Na pierwszym z nich znajduje się mała wyspa z domkiem. Nazwa jeziora w zależności od mapy brzmi Sztuczno, lub Szczerno.

Za drugim mniejszym jeziorem Okunówek skręcam na wschód i przeciąwszy szosę Borzechowo - Osieczna dojeżdżam ponownie do linii kolejowej 238 przy wiadukcie, z którego kilka godzin temu fotografowałem torowisko.

Muszę przyznać, że wyżyłem się rowerowo. Dystans wprawdzie nie powala, ale przecież nie o to chodzi. Poza tym pięć dych po grząskich piaskach to całkiem nieźle. I kolejny kawałek historii odkryty.

Do wkrótce...

 Przypominam 

...że możesz otrzymywać powiadomienia o pojawieniu się nowej relacji. Wystarczy zapisać się na bezpłatny newsletter.

  NEWSLETTER  

WRÓĆ DO POCZĄTKU

LUB

ZAKOŃCZ WYCIECZKĘ

LUB

POCZYTAJ KOMENTARZE

LUB

ZOSTAW KOMENTARZ

↓    ↓    ↓

ďťż
 

1. Ty
www

To jest miejsce na Twój komentarz.

KATEGORIA: REGION

BORY TUCHOLSKIE  /  DOLINA DOLNEJ WISŁY  /  GDAŃSK  /  KASZUBY  /  KOCIEWIE  /  KOSMOS  /  MAZURY  /  POWIŚLE  /  SUWALSZCZYZNA  /  WARMIA  /  WYSOCZYZNA ELBLĄSKA  /  ZIEMIA CHEŁMIŃSKA  /  ZIEMIA LUBAWSKA  /  ŻUŁAWY

2009 -

PRZESTRZEŃ I CZAS NA KOLE PRZEMIERZA PAWEŁ BUCZKOWSKI