07 MAJA 2015
ŻUŁAWSKI BEZPLAN
Jak sama nazwa wskazuje, nie było konkretnego planu dla tej wycieczki. Celem było przejechanie się po Żuławach, z racji bliskości terytorialnej, Gdańskich. Dawno mnie tam nie było, a powroty zawsze miłe.
O 0300 wstaję. O 0330 wychodzę. O 0400 zaczyna padać. Tak zaczął się ten dzień. Później było już tylko lepiej. Chmury po kwadransie deszczu ustąpiły błękitowi i tak pozostało do końca tej krótkiej wycieczki, a w zasadzie do późnego popołudnia.
Jeszcze przed wschodem zatrzymuję się gdzieś na pograniczu Dziewięciu Włók i Bystrej, by zmierzyć się z wiatrakami.
Kilkanaście minut później witam dzień wśród wierzb, na polu między Wocławami, a Miłocinem.
W Miłocinie zastaję wyremontowany dom podcieniowy z 1731 roku...
...uporządkowany i zadbany cmentarz, a na nim, pilnowane przez kota, fragmenty pomnika ofiar Wojny Światowej odnalezione w Gdańsku w roku 2009...
...oraz odsłonięte i wyeksponowane resztki fundamentu kościoła ewangelickiego z końca XVI wieku, a rozebranego w 1954 roku.
Wszystko to opatrzone jest tablicami informacyjnymi, na których widnieją zdjęcia podstępnie wykradzione z mojej strony. Władze gminy Cedry Wielkie zamieściły te zdjęcia bez uzgodnienia ze mną, bez zgody i bez wspomnienia nawet o źródle. Zdjęcia są w niskiej rozdzielczości [ściągnięte ze strony], bo o dobry jakościowo materiał to trzeba by było już POPROSIĆ!
Wkurzenie mija mi z kolejnymi kilometrami. W Cedrach Wielkich odwiedzam kościół pw. Świętych Aniołów Stróżów wzniesiony w połowie XIV wieku.
Drzwi otwarte, więc zaglądam. Wyposażenie tego spalonego w 1946 roku i odbudowanego w latach 80-tych ubiegłego wieku kościoła jest współczesne.
W przedsionku leży dzwon oddany Cedrom Wielkim przez Niemców. [czytaj więcej na Żuławy.info w artykule „Powrót dzwonu”.]
Przy okazji wizyty w Cedrach Wielkich zamierzam odwiedzić niepozorny budynek dawnej stacji kolei wąskotorowej, dziś pełniący funkcję sklepu.
Dalej jadę śladem toru do Giemlic, w których godnymi uwagi obiektami są bogato zdobione sztukateriami budynki folwarku oraz kościół pw. Św. Jana Chrzciciela.
Z Giemlic podążam na zachód do Osic. Po drodze ładny widok na wzniesiony w 2010 roku dom podcieniowy.
Dojeżdżam do Osic, by na dłuższą chwilę zatrzymać się przy kościele pw. św. Antoniego z Padwy wzniesionym w XV wieku z wieżą dobudowaną w 1767 roku.
Przy kościele smutny widok połamanych zniszczonych nagrobków. „Milczące Kamienie”.
Przypominam sobie ładny detal, który wypatrzyłem parę lat temu. Robię drugie podejście.
Po sesji z aniołkiem, diabłem i lwem ruszam w kierunku Suchego Dębu. W tej wsi trochę się kręcę w poszukiwaniu ciekawych obiektów. Podejmuję trudną, w tym przypadku, i co tu kryć nieudaną próbę ciekawego zdjęcia kościoła pw. św. Anny i św. Joachima z pominięciem szpetnego zbiornika gazu [ukryty za szuwarami]...
...i jadę czerwonym szlakiem pieszym na północ. Po drodze wypatruję stary dom mieszkalny.
Zatrzymuję się na chwilę w drodze do Grabin-Zameczku. Po prawej, porośnięte rzepakiem, najwyższe wzniesienie Żuław [14,6 m n.p.m.]. Wiem, wiem, trzeba trochę wyobraźni, żeby zobaczyć na tym zdjęciu wzgórze.
Wizytę w Grabinach-Zameczku rozpoczynam od bezskutecznej próby przebicia się do zamku od strony Motławy przez park. Próba podyktowana jest informacjami o niemożności dostania się do zamku przez wiecznie zamkniętą bramę główną od strony wsi. W dostępnej z tej strony części parku oglądam zachowane fragmenty przepustu, którym zasilana była zamkowa fosa oraz młyn [tzw. Kanał Młyński]...
...oraz między innymi gatunkami, pomnikowe platany.
Dostrzegam stąd też młyn.
Nie dostawszy się do zamku od zachodu, postanawiam zajechać od frontu i zweryfikować infomacje o zamkniętej bramie. Na szczęście można je włożyć między bajki. Przez otwartą na oścież bramę wjeżdżam na teren.
Zainteresowanych zamkiem krzyżackim w Grabinach-Zameczku odsyłam ponownie na Żuławy.info, gdzie po krótce opisuję jego historię i pokazuję kilka zdjęć.
Mijam bramę z herbem Gdańska...
...i schodzę ukrytą w zaroślach ścieżką do kładki prowadzącej na teren parku. Zauważam postępujący rozkład kładki, co można porównać ze zdjęciem sprzed, bodajże, siedmiu lat.
W Grabinach-Zameczku w zasadzie postanawiam zakończyć wycieczkę. Czeka mnie jeszcze szybki przejazd do Pruszcza Gdańskiego i dalej ścieżką pieszo-rowerową na wale Kanału Raduni do Gdańska.
Nienaturalna pozycja roweru na ostatnim zdjęciu wywołana jest przez nasilający się wiatr. Ułamek sekundy później usłyszałem bum i rower leżał. Postanowiłem nie powtarzać zdjęcia. Takie jest ciekawsze.
Do wkrótce...
WRÓĆ DO POCZĄTKU
LUB
ZAKOŃCZ WYCIECZKĘ
LUB
POCZYTAJ KOMENTARZE
LUB
ZOSTAW KOMENTARZ
↓ ↓ ↓
KATEGORIA: REGION
BORY TUCHOLSKIE / DOLINA DOLNEJ WISŁY / GDAŃSK / KASZUBY / KOCIEWIE / KOSMOS / MAZURY / POWIŚLE / SUWALSZCZYZNA / WARMIA / WYSOCZYZNA ELBLĄSKA / ZIEMIA CHEŁMIŃSKA / ZIEMIA LUBAWSKA / ŻUŁAWY
2009 -
PRZESTRZEŃ I CZAS NA KOLE PRZEMIERZA PAWEŁ BUCZKOWSKI